Stanleys in the Wild – Stanley Henrika

Article Image

Nie jest tajemnicą, że produkty Stanley są stworzone z myślą o trwałości – i nie jest niczym niezwykłym widzieć termos Stanley, który 50 lat po opuszczeniu fabryki nadal utrzymuje ciepło kawy. Mając to na uwadze, nasza seria „Stanleys in the Wild” opowiada historie waszych niemal niezniszczalnych produktów Stanley – miejsc, które odwiedziły i tego, co widziały.

Tym razem rozbijamy namiot w duńskiej dziczy razem z wszechstronnym miłośnikiem outdooru, Henrikiem Lindgaardem i jego imponującą kolekcją produktów Stanley

Zgromadziłeś niesamowity zestaw kempingowy Stanley. Możesz opowiedzieć nam o swojej kolekcji?

Mam stary kubek podróżny, starą wersję piersiówki Stanley Classic Easy Wide Mouth Flask i zestaw Stanley Adventure Stainless Steel Cook Set. Kempingowy zestaw do gotowania dostałem na gwiazdkę jakieś sześć lub siedem lat temu. Używam go do gotowania, gdy biwakuję sam, lub do przygotowywania sosu, gdy jest ze mną więcej osób. Gotuję w nim również wodę na kakao w zimie lub do przygotowania kowbojskiej kawy.

Kowbojska kawa? Co to takiego?

To kawa, która jest parzona bez filtra.

Na pewno jest dobra. Co jeszcze zazwyczaj pakujesz na biwak?

Różnie. Wszystko zależy od rodzaju wyprawy – czy jest to spływ kajakowy, biwakowanie w ogrzewanym namiocie, hiking, spływ pontonem, biwakowanie w dużym namiocie z gotowaniem pod gołym niebem, czy wycieczka samochodem. Kiedy podróżuję z plecakiem, zawsze staram się ograniczyć jego wagę – robię to od dawna i wiem już, jakich rzeczy nie pakować, bo i tak ich nie użyję.

Jakie rzeczy zabierasz na spływ kajakowy? Wyobrażam sobie, że nie ma tam zbyt wiele miejsca do przechowywania.

Na spływy kajakowe biorę ze sobą namiot lub hamak, rzeczy do gotowania na świeżym powietrzu, śpiwór i zimne piwo.

Kiedy zacząłeś biwakować?

Gdy byłem młodszy, przez ponad dziesięć lat byłem harcerzem, a lata później mój syn został harcerzem, gdy miał 5 lat (chociaż minimalny wiek wynosił wtedy 6 lat). W lecie odbywał się duży obóz harcerski, na który przyjeżdżali harcerze z innych krajów – pożyczyłem namiot od kolegi i spaliśmy w nim przez pięć dni. Właśnie wtedy zaczęło się moje dorosłe życie na łonie natury.

Jak wygląda sytuacja z biwakowaniem w Danii? Czy można rozbić obóz w każdym miejscu?

Nie, nie w każdym miejscu, ale mamy coś, co nazywamy darmowym spaniem pod namiotem. Możesz biwakować w 275 lasach bez pytania.

Gdzie lubisz jeździć?

Biwakuję w darmowych lasach, ale znam też właścicieli lasów, którzy dali mi zezwolenie na rozbijanie w nich namiotu.

Przyrządzasz dość wyszukane posiłki na świeżym powietrzu – czy masz jakieś wskazówki, jak gotować poza domową kuchnią?

Zacznij od tego, co masz w lodówce w domu – ja zawsze mam cebulę, marchewkę, szczypiorek, por, zieloną paprykę, kiełbasę i trochę masła – wrzuć to na patelnię nad ogniem i podsmaż, a będzie smakowało fantastycznie… albo weź puszkę ikry dorsza i wrzuć ją na patelnię.

Uwielbiam gotować jednogarnkowe dania z makaronem lub tak zwane potrawki – po prostu coś, co ma w sobie mięso. A jeśli mam wolne dwie lub trzy godziny rano, uwielbiam robić powoli smażony boczek na ognisku. Jedzenie na łonie natury smakuje po prostu lepiej.

Co jeszcze lubisz robić podczas biwakowania?

Kiedy biwakuję z innymi, zawsze mamy jakieś małe projekty i spędzamy dużo czasu, zbierając drewno na opał. A kiedy jestem sam, uwielbiam porzeźbić nieco w drewnie. Całe życie używałem siekiery i nigdy nie miałem z nią wypadku.

Nawet ludzie mający luksusowe domy uwielbiają biwakować – co jest takiego wyjątkowego w spaniu na łonie natury?

Świeże powietrze... Myślę, że ma to coś wspólnego z prostszym stylem życia, przynajmniej przez jakiś czas podczas biwakowania. W dzisiejszych czasach zawsze mamy coś do zrobienia, coś, co musimy osiągnąć lub o czym musimy pamiętać. Moja koncepcja biwakowania to zwolnienie tempa i cieszenie się małymi rzeczami.

Czy masz jakieś ulubione wspomnienie z wypraw na biwak?

Mam ich bardzo wiele... letnie obozowanie pod namiotem z rodziną w Szwecji, czy też samotne biwakowanie w ogrzewanym namiocie podczas śnieżycy.

Brzmi nieźle. Zmierzając już do końca, jaki jest Twój ulubiony gorący napój, który popijasz ze swojego kubka lub termosu Stanley podczas biwakowania?

Kawa.

Dowiedz się więcej o przygodach z biwakowaniem Henrika tutaj.

Ty też masz produkt Stanley z ciekawą historią? Opowiedz nam o nim. Podziel się swoją historią tutaj i zdobądź 100 zł do wydania na naszej stronie internetowej.


Powrót do MÓJ STANLEY