built for life

savannah sachdev

Poznaliśmy Savannah w 967. dniu jej codziennego biegania.

CZYTAJ WIĘCEJ

This is a product carousel. Use swipe gestures, keyboard arrow keys, or the Next and Previous buttons to navigate between slides. You can also jump directly to a slide using the slide dots.

Built For Life: Jay The Author

Built For Life: Jay The Author

Jay (Jay The Author) to pochodzący z Anglii autor uliczny. Jay podróżuje po miastach Europy, pozostawiając listy pełne nadziei i motywacji dla nieznajomych, aby mogli znaleźć je i po przeczytaniu poczuć się mniej samotni. Spotkaliśmy się z Jayem przed wschodem słońca w październiku i wyszliśmy na ulice Amsterdamu, szukając wzruszających miejsc, gdzie moglibyśmy pozostawić listy. Kiedy zapytaliśmy go, dlaczego rozpoczął swój podróżniczy projekt „Dear Stranger”, przeniósł nas do czasów, kiedy mieszkał w Melbourne w Australii. Podczas lockdownu Jay, podobnie jak wiele innych osób, odczuwał ogromną samotność i jako imigrant miał trudności ze znalezieniem pracy w czasie pandemii. Myślał o tym, czego pragnął, postrzegając to jako motywację do dalszego poszukiwania światła w tym mrocznym czasie. Postanowił napisać do siebie list, tak jakby pisał do nieznajomego, i zostawić go na trasie swojego codziennego spaceru, aby znaleźć go następnego dnia. Był to pierwszy z ponad 50 listów pozostawionych w miastach na całym świecie.  Jay otrzymał tysiące odpowiedzi i historii od nieznajomych, którzy znaleźli w jego słowach ukojenie. Opowiadają mu swoje osobiste historie o tym, jak jego listy głęboko ich poruszyły, pomogły im, dały nadzieję i w trudnych chwilach pozwoliły dostrzec pozytywne strony. Listy Jay'a są jedynie przyklejane taśmą. Autor rozumie, że są one tylko tymczasowe. Wiele z nich trzyma się przez kilka godzin lub kilka dni, ale są też takie, które wiszą w danym miejscu miesiącami. „Nie możesz ujrzeć gwiazd bez ciemności”Zespół produkcyjny: Max Koetzier i Cedric Veldhuis
Built For Life: Crews & Brews

Built For Life: Crews & Brews

Jack i Peter są współzałożycielami Crews & Brews. To przyjaźń i klub zrodzone ze wspólnego zamiłowania do kawy i biegania oraz zaciekawienia społecznościami, które łączą obie pasje. Klub Crews & Brews organizuje i dokumentuje globalną kulturę biegaczy i jednocześnie miłośników kawy.   W ciepłe czerwcowe popołudnie spotkaliśmy się z założycielami, aby dowiedzieć się więcej o Crews & Brews, a także o szeroko zakrojonej organizacji i planowaniu każdego wydarzenia. Wyraźnie widać było, jak dobrze się uzupełniają, a równowaga w ich partnerstwie pasuje do siebie jak... cóż, jak kawa do biegania. Podczas każdego biegu Peter zajmuje się organizacją i logistyką, a Jack stroną kreatywną i realizacją projektu.   Podczas lockdownu w 2021 roku Peter zaczął biegać, aby spędzać czas z innymi na świeżym powietrzu i w bezpieczny sposób prowadzić życie towarzyskie z kubkiem kawy na wynos. Od tego momentu koncepcja i społeczność znacznie się rozwinęły.   W ostatnich miesiącach wyraźnie widać, że kluby biegowe zyskują na popularności w sferze wellness. Ciekawym doświadczeniem było planowanie eventu w Kopenhadze. Pierwszego dnia przeszliśmy trasę z chłopakami, analizując każdy zakręt i każdy most oraz zastanawiając się nad tym, jak najłatwiej i najbezpieczniej można manewrować w dużej grupie ludzi. Drugiego dnia spotkaliśmy się ze społecznością. 30 osób zgłosiło się, aby przebiec malowniczą nadmorską trasę w tym skandynawskim mieście. Po ukończeniu biegu na 5 km spotkaliśmy się w cudownie minimalistycznej kawiarni Prolog Cafe i obserwowaliśmy, jak nieznajomi stają się przyjaciółmi, a przyjaciele nadrabiają zaległości przy kawie.   Spontaniczna i rodzinna atmosfera, którą Crews & Brews stworzyło w tak krótkim czasie tego czerwcowego dnia, była kwintesencją wspólnoty. To, co jest rezultatem naszej misji i dokumentowania każdego biegu, powinno śledzić więcej ludzi. Dołącz do biegu, gdy zawita do Twojego miasta i zostań członkiem tej ekipy. Naprawdę nie chcesz tego przegapić.  
Built For Life: Savannah Sachdev

Built For Life: Savannah Sachdev

 Savannah Sachdev to mieszkająca w Londynie influencerka sportowa i biegowa. Jako kobieta aktywna w social mediach w 2024 roku, naturalnie zadaje sobie pytania: Jak dużą częścią życia mogę się dzielić? Jak bardzo muszę się cenzurować? Jak inspirować innych? Jak pozostać autentyczną? W wilgotny lutowy dzień na Hampstead Heath, spotkaliśmy Savannah, kobietę, która głęboko i pozytywnie i bez kompleksów wyraża siebie.     Dla Savannah był to 967 dzień biegania z rzędu, a dla nas okazja do rozmowy z kimś, kto naszym zdaniem uosabia wartości marki Stanley: pozytywne nastawienie, przejrzystość, determinację i poczucie wspólnoty.  Savannah zaczęła biegać, aby uciec od myśli i skupić się na swoim ciele. Opowiadała nam, że tak naprawdę chce pokazać swojej społeczności, że „ruch może być po prostu dobrą zabawą, nie trzeba go brać aż tak na serio”. Jeśli śledzisz Savannah na Instagramie, TikToku lub YouTube, wiesz, że balans czasem może polegać na przebiegnięciu 15 km rano, a zakończeniu dnia z croissantem w dłoni w uroczej kawiarni gdzieś w Londynie. Konsekwencja dla każdego jest czymś innym. Po prostu musisz raz wybrać się na trening, a potem znowu, i znowu, jak tylko się da.    Savannah opowiedziała nam o społeczności, którą tworzy, przyznając jednocześnie, że social media mogą być przerażającym miejscem – zwłaszcza gdy wiesz, że to, co publikujesz, ma wpływ na innych. Pomimo prawie 200 000 obserwujących, z zaangażowaniem dzieli się treściami, które mówią o tym, co nasze ciała potrafią, a nie, jak przy tym wyglądają.    „Jako kobiety czasami czujemy potrzebę odgrywania określonej roli. Nie chcę tego robić i wydaje mi się, że wszystko jest ze mną w porządku. Jeśli z pewnością siebie wybierzemy mniej uczęszczane ścieżki, wszystko – miejmy nadzieję – będzie w porządku”.   Indyjskie dziedzictwo Savannah odgrywa naturalnie kluczową rolę w jej życiu i tym samym w treściach, którymi dzieli się ze światem. Nawet jeśli czasami prosi o zgodę na publikację swoich treści, Savannah nadal ma nadzieję, że przedstawi interesującą perspektywę i pomoże przełamać strach przed robieniem rzeczy, których inne kobiety, szczególnie w jej kulturze, tradycyjnie by nie zrobiły.    W 2024 roku odbyło się wiele ważnych dyskusji dotyczących kobiet. Savannah wymienia kluczowe tematy, takie jak samotne podróże, seks, finanse, różnorodność i reprezentacja. To tematy, które jeszcze niedawno były uważane za tabu. „Różnorodność jest już większa. Nie aż taka, jak by się chciało, ale to dopiero początek. Mój profil w mediach społecznościowych tylko tego dowodzi”.     Savannah wspominała z nami cele, które sobie wyznaczyła, oraz swoje osiągnięcia z 2023 roku. Można śmiało powiedzieć, że kolejny rok będzie pełen jeszcze większych celów, osiągnięć i coraz większej determinacji, aby osiągnąć każdy kamień milowy (w sensie przenośnym i metaforycznym). Może teraz, po tym wszystkim, czym podzieliła się z nami Savannah, rozważysz dołączenie do niej podczas jutrzejszego biegu.   
Czytaj więcej

This is a product carousel. Use swipe gestures, keyboard arrow keys, or the Next and Previous buttons to navigate between slides. You can also jump directly to a slide using the slide dots.

Stanleys in the Wild — the White Desert Team

Stanleys in the Wild — White Desert Team

Nie jest tajemnicą, że sprzęt marki Stanley jest stworzony z myślą o trwałości – i butelka Stanley, która 50 lat po opuszczeniu fabryki nadal utrzymuje ciepło kawy, nie jest niczym niezwykłym. Mając to na uwadze, stworzyliśmy nową serię „Stanleys in the Wild” o historiach waszych niezniszczalnych produktów Stanley, miejsc, które odwiedziły i tego, co widziały. Tym razem udajemy się na koniec świata wraz z ekipą White Desert – wyjątkowego biura podróży, które zabiera turystów w samo serce Antarktydy. Mierząc się z temperaturami sięgającymi -25°C, ci ludzie z pewnością wiedzą, jak ważny jest dobry gorący napój, i regularnie polegają na naszym sprzęcie podczas wypraw na najmniej zaludniony kontynent świata. Aby dowiedzieć się więcej o życiu (i napojach) na Antarktydzie, porozmawialiśmy z Mindy Roberts z White Desert... Wiem, że zespół White Desert podczas ekspedycji często używa sprzętu Stanley. Z jakich produktów korzystacie? Butelki Stanley Classic Legendarny Bottles, kubki podróżne i termosy obiadowe to nasze najbardziej niezawodne sposoby, aby zachować ciepło napojów i jedzenia w temperaturach poniżej zera. Podczas odkrywania Antarktydy, najzimniejszego, najsuchszego i najbardziej wietrznego z kontynentów, bardzo łatwo zatracić się w podziwianiu krajobrazów na wiele godzin. Stanley zapewnia naszym gościom i przewodnikom łatwy dostęp do ciepłej zupy, gorącej kawy lub zimnej wody, aby mogli nawodnić się na otwartej przestrzeni lub podczas relaksu w swoich domkach. Jak ważne jest posiadanie dobrej jakości, funkcjonalnego sprzętu, gdy przebywa się w miejscu takim jak Antarktyda? Gdy znajdziesz się w tak odległym miejscu jak Antarktyda, sprzęt staje się bardzo istotny dla twojego komfortu, przetrwania i możliwości podejmowania określonych działań. Nie wolno lekceważyć jakości sprzętu, bo jest ona naprawdę kluczowa. Jak wygląda codzienność na Antarktydzie? Jak spędza się tam typowy dzień w zimie? Jeździmy tam wyłącznie w okresie antarktycznego lata, czyli od połowy listopada do początku lutego. O tej porze roku na Antarktydzie dzień trwa 24 godziny, co może wymagać trochę przyzwyczajenia! Zimą na Antarktydzie panuje ciągła ciemność, a temperatura może spaść nawet do -50°C. Zazwyczaj jedynymi ludźmi, którzy spędzają tam zimę, są naukowcy przebywający w bazach badawczych swoich krajów. W czasie, w którym organizujemy wyprawy, nasi goście mogą liczyć na krystalicznie czyste niebo, wspaniałe słońce i „łagodne” temperatury około -5°C-10°C, czyli zaskakująco umiarkowane warunki jak na region Ziemi Królowej Maud. Jednak pogoda może się szybko zmienić, przynosząc silne wiatry, zamiecie śnieżne i burzowe niebo. Antarktyda to nieprzewidywalna dzicz – miejsce niewyobrażalnego piękna i wyjątkowych ekstremów. I choć z nami odkrywanie jej jest dużo łatwiejsze, to nadal jest to najbardziej odległy kontynent na ziemi! Jak zimno może tam być? Mniej więcej wyobrażam sobie te liczby, ale jak naprawdę odczuwa się temperaturę -30 stopni Celsjusza? Zwykle nie mamy w obozach aż tak niskich temperatur. Taki poziom zimna odczuwa się na Biegunie Południowym, gdzie spędzamy tylko około 1-2 godzin. Zmierzenie się z temperaturą -25°C lub niższą jest prawdziwym atakiem na zmysły – mroźne powietrze wnika do płuc z intensywnością, jakiej nie można porównać z żadnym innym uczuciem. W połączeniu z przeszywającym wiatrem efekty są dosłownie paraliżujące dla umysłu (i ciała). Z czym jeszcze musicie się tam zmagać? Czym różnią się wędrówki po Antarktydzie od wędrówek np. w Wielkiej Brytanii? Hiking na Antarktydzie może oznaczać wszystko – od spokojnego spaceru do pobliskiego nunataku po ekstremalną przygodę, której nie można przeżyć nigdzie indziej na świecie. Wysokie na kilometry skaliste szczyty wystające z ziemi, otoczone rozległymi białymi płaszczami lodowców, sprawiają, że czujesz się jak na innej planecie. Teren można przemierzać na różne sposoby – od wspinaczki na linach po via ferrata, przez przejście pieszo przez pradawny lodowiec, zjazdy na linie, wspinaczkę lodową, aż po wspinaczkę skałkową na szczyt góry z naszymi renomowanymi przewodnikami wysokogórskimi. Można robić tyle rzeczy, że nigdy nie będziesz się nudzić. Każdego dnia uszczypniesz się i pomyślisz: „naprawdę jestem na Antarktydzie”. Może to nieco naiwne pytanie, ale jak wygląda sytuacja z ludźmi na Antarktydzie? Czy każdy może tam pojechać? Antarktyda nie ma rdzennej ludności ani stałych mieszkańców. Istnieje niewielka grupa naukowców i badaczy, którzy spędzają na tym kontynencie długie okresy w ciągu roku, poświęcając się badaniom nad zmianami klimatu na potrzeby krajowych programów antarktycznych. Żadne państwo nie jest właścicielem Antarktydy. Antarktyda jest zarządzana przez grupę państw w ramach wyjątkowego partnerstwa międzynarodowego. Układ Antarktyczny, podpisany po raz pierwszy 1 grudnia 1959 roku, określa Antarktydę jako kontynent poświęcony pokojowi i nauce. Ze względu na trudności związane z funkcjonowaniem na tym rozległym, w większości niezamieszkałym kontynencie, działalność turystyczna jest mocno ograniczona. Jesteśmy jedyną firmą oferującą luksusowe wycieczki w głąb Antarktydy i mamy nadzieję, że nasi klienci będą ambasadorami Antarktydy – nie tylko dla dobra tego kontynentu, ale także całej naszej planety. Nasi klienci mają możliwości wpływania na zmiany i kształtowania polityki, a wyprawa na Antarktydę jest czymś, co naprawdę zmienia sposób myślenia. Brzmi przekonująco. Ostatnie pytanie na koniec: jaki jest twój ulubiony gorący napój podczas ekspedycji na Antarktydę? Nie ma nic lepszego niż klasyczna gorąca czekolada, która rozgrzeje Cię od środka, gdy będziesz podziwiać mroźne otoczenie na lodzie. Niektórzy lubią dodać do niej odrobinę whisky Lagavulin, Amaruli lub innego ulubionego trunku! Dowiedz się więcej o White Desert tutaj.
Stanleys in the Wild — Willem and Steffi’s Stanley

Stanleys in the Wild – Stanley Willema i Steffi

Nie jest tajemnicą, że produkty Stanley są stworzone z myślą o trwałości – i nie jest niczym niezwykłym widzieć termos Stanley, który 50 lat po opuszczeniu fabryki nadal utrzymuje ciepło kawy. Mając to na uwadze, nasza nowa seria „Stanleys in the Wild” opowiada historie waszych niezniszczalnych produktów Stanley – miejsc, które odwiedziły, i tego, co widziały. Na początek wybieramy się w podróż do Arktyki z maszerami Willemem i Steffi. Od 2014 roku ta dwójka wraz z watahą psów rasy Alaskan husky przemierza dolną część Arktyki – razem ze swoją wierną butelką Stanley. Chcąc dowiedzieć się więcej, porozmawialiśmy z nimi o gorących napojach, zimnej pogodzie i ich miłości do tego wyjątkowego środka transportu… Od jak dawna towarzyszy wam Stanley Classic Legendary Bottle? Dokładnie nie wiem – chyba około 12 lat. Stanley był częścią naszego wyposażenia od pierwszych dni naszej przygody. Przed psimi zaprzęgami zajmowaliśmy się wspinaczką górską i hikingiem po całej Skandynawii, a Stanley zawsze był z nami. Wyobrażamy sobie, że mógł się tam przydać. Do czego używacie termosu Stanley? Głównie do gorącej wody i kawy. Oboje jesteśmy totalnie uzależnieni od kawy i lubimy robić sobie przerwy w trasie. Patrzymy wówczas, jak psy jedzą przekąski i odpoczywają, i popijamy dobrą gorącą kawę. Stanley to dla nas zdecydowanie najlepszy wybór, jeśli chodzi o izolację termiczną przez wiele godzin w arktycznym klimacie, ale świetnie nadaje się również do zabierania ze sobą gorącej wody. W ten sposób możemy szybciej przygotować posiłki dla siebie. A szybsze jedzenie oznacza więcej czasu na opiekę nad psami, co jest niezwykle ważne podczas wyścigów lub wypraw. Co jeszcze, poza termosem Stanley, pakujecie na wyprawę psim zaprzęgiem? Dużo rzeczy. Torba na sanie może spokojnie ważyć około 40 kg. Po pierwsze, bierzemy ze sobą obowiązkowe wyposażenie na wyprawę, takie jak GPS, powerbanki, siekiera, mapa, śpiwór, sygnalizator ratunkowy, taśma klejąca, łopata do śniegu i apteczka. Do tego dochodzą jeszcze części zamienne do sań, takie jak liny i płozy. Nasze sanie wyścigowe mają wbudowany namiot, który również trochę waży, a do tego zawsze mamy ze sobą dużo jedzenia. Oczywiście staramy się podróżować z jak najmniejszym bagażem, ale przy nawet 14 psach nie zawsze jest to łatwe. Ma to sens. Jak ważny podczas wyprawy jest dobrej jakości sprzęt? Najważniejszy. Nie ma znaczenia, czy jesteś na zewnątrz w trudnych warunkach, czy cieszysz się wspaniałym dniem pełnym słońca – dobry i niezawodny sprzęt jest kluczem do sukcesu. Często porównuję to do ubezpieczenia, o którym nie musisz myśleć, dopóki nie znajdziesz się w kiepskiej sytuacji. Mając sprzęt dobrej jakości, możesz skupić się na przeżywaniu i przygodzie. Wracając do przeszłości, jak to się stało, że zaczęliście organizować wyprawy psimi zaprzęgami? Steffi i ja zainteresowaliśmy się psimi zaprzęgami około 2014 roku. Zrobiliśmy sobie przerwę od pracy, aby podróżować po północno-wschodniej Europie – i w pewnym momencie nadarzyła się okazja, aby zamieszkać i pracować na małej farmie husky w północnej Norwegii. Planowaliśmy zostać tam przez miesiąc, a potem przenieść się do Szwecji, ale od momentu przybycia na farmę byliśmy całkowicie oczarowani. Był tam zapach farmy husky, było szczekanie, pyski wszystkich tych psów i podekscytowanie w ich oczach... A potem, kilka minut później, pojawił się nasz gospodarz w swoich zimowych ciuchach – ubrany jak ludzie, których znałem tylko z opowiadań Jacka Londona z dzieciństwa. To był właśnie ten moment, w którym oboje zafascynowaliśmy się psimi zaprzęgami. Co wyjątkowego jest w psich zaprzęgach? Co odróżnia je od innych sposobów podróżowania? Po pierwsze, są tam psy – Alaskan husky są hodowane tak, aby były bardzo przyjazne wobec wszystkich psów i ludzi, świetnie biegają i są naprawdę niezawodne. Ale oprócz tych „kompetencji twardych”, jeśli dobrze się o nie zatroszczysz, zaakceptują cię jako część swojej grupy i będą traktować cię jak jednego z nich. A to już coś wyjątkowego. Dalej mamy same sanie: każdy psi zaprzęg jest wykonany ręcznie przez wykwalifikowanych rzemieślników, a technika jego produkcji jest wciąż taka sama jak 100 lub więcej lat temu. Sanie ekspedycyjne są nadal wykonywane z drewna, a poszczególne części są ze sobą połączone liną. To połączenie umiejętności, zaufania i przygody. Psie zaprzęgi to bardzo spokojny i cichy sposób podróżowania, ale jednocześnie taki, w którym jesteś całkowicie wystawiony na działanie natury. Kiedy już zrozumiesz sposób życia i postrzegania świata przez psy, staje się to magicznym doświadczeniem. Kiedyś usłyszałem od pewnego maszera, że psie zaprzęgi funkcjonują na granicy umiejętności i chaosu, i to doskonale podsumowuje tę formę podróżowania. Jakich wyzwań można się spodziewać podczas podróży po Arktyce? Nie wygląda to raczej jak spacer po parku. Wiele rzeczy może się wydarzyć. Jedną z tych, które zawsze się zdarzają, są burze śnieżne – gdy już wyjedziesz w drogę, na pewno napotkasz burzę. Oczywiście są też takie zjawiska jak whiteout, kiedy nie widzisz nic poza białym śniegiem, a także wyjątkowe zjawisko arktyczne zwane overvann, czyli woda, która gromadzi się na zamarzniętych jeziorach lub rzekach i może naciskać na grubą warstwę lodu. Gdy natrafisz na overvann, możesz stać w wodzie po kolana, podczas gdy gruba warstwa lodu wciąż utrzymuje Twój ciężar ciała. Dziwne uczucie... Kiedy jesteśmy na zewnątrz z naszymi zespołami, temperatura jest kluczowym czynnikiem – gdy temperatura spada poniżej -25 stopni Celsjusza i szaleje burza, trzeba liczyć się z zamarzaniem palców, nosa lub policzków. Jak wygląda wasze mieszkanie podczas wyprawy? Jesteśmy tylko my i psy nocujące na zewnątrz. Jeśli dopisze nam szczęście i znajdziemy chaty górskie, możemy rozbić porządny obóz z długimi linami i słomą dla psów, która tworzy wokół nich ciepłe płaszcze. Jednak nasze dni są oczywiście wypełnione pracą, co oznacza wczesne wstawanie, szukanie i rąbanie drewna, przygotowywanie posiłków dla psów, topienie śniegu lub kopanie w poszukiwaniu wody pod śniegiem. Potem przychodzą późne wieczory i praca nad sprzętem lub planowanie kolejnej trasy. Gdzie sypiacie? Zawsze mamy ze sobą namiot. Można spać w namiocie wbudowanym w torbę na sanie, wziąć ze sobą jervenduk (coś w rodzaju biwaku) i spać na zewnątrz lub oczywiście skorzystać ze starych gamme, czyli chat dla myśliwych. Jeśli to możliwe, staramy się wybierać trasy w pobliżu domków górskich, aby móc przenocować pod dachem. Brzmi jak dobry pomysł. Co jecie w trakcie wyprawy? Posiłki podczas ekspedycji to zazwyczaj gotowe dania, które podgrzewamy w gorącej wodzie, ale czasami lubimy jeść świeże rzeczy zmieszane z pemikanem. Co to takiego? Pemikan jest mieszaniną suszonego mięsa, tłuszczu i przypraw. Zachowuje świeżość przez długi czas i można go łatwo przechowywać w workach próżniowych. Został wymyślony przez lud Cree i jest źródłem dużych ilości białka, a co ważniejsze, tłuszczu. To chyba smaczne. Wasze podróże zaprowadziły was w różne zakątki Arktyki – czy macie jakieś ulubione wspomnienie ze swoich ekspedycji? Dolna część regionu arktycznego w północno-wschodnim Finnmarku to wyjątkowe miejsce, gdzie w fiordach pływają wieloryby, a na szczytach górskich żyją renifery i orły. Uczucie przebywania w dziewiczym krajobrazie, w otoczeniu rdzennego ludu Saamów, wśród zorzy polarnej i społeczności maszerów jest czymś naprawdę wyjątkowym. Najlepsze wspomnienia to po prostu uczucie: to uczucie, kiedy przez wiele miesięcy planujemy wyprawę, a potem w końcu odcinamy linę zabezpieczającą i opuszczamy bazę, aby odkrywać nowe miejsca. To chyba najlepszy moment w moim życiu – moment, w którym wiesz, że podjąłeś właściwe decyzje, aby zrealizować marzenie, wyprawę lub wyścig, oraz moment całkowitej wolności, w którym wszystko może się zdarzyć. Zmierzając już do końca, jaki jest wasz ulubiony gorący napój, kiedy podróżujecie po Arktyce? Oczywiście dobra kawa jest zawsze czymś wspaniałym, ale wieczorami lubię też sięgnąć po glögg i delektować się nim na świeżym powietrzu, obserwując psy i zorzę polarną. Dowiedz się więcej o przygodach Willema i Steffi tutaj. Ty też masz produkt Stanley z ciekawą historią? Opowiedz nam o nim. Podziel się swoją historią tutaj i zdobądź 100 zł do wydania na naszej stronie internetowej.
Stanleys in the Wild —Henrik’s Stanley

Stanleys in the Wild – Stanley Henrika

Nie jest tajemnicą, że produkty Stanley są stworzone z myślą o trwałości – i nie jest niczym niezwykłym widzieć termos Stanley, który 50 lat po opuszczeniu fabryki nadal utrzymuje ciepło kawy. Mając to na uwadze, nasza seria „Stanleys in the Wild” opowiada historie waszych niemal niezniszczalnych produktów Stanley – miejsc, które odwiedziły i tego, co widziały. Tym razem rozbijamy namiot w duńskiej dziczy razem z wszechstronnym miłośnikiem outdooru, Henrikiem Lindgaardem i jego imponującą kolekcją produktów Stanley Zgromadziłeś niesamowity zestaw kempingowy Stanley. Możesz opowiedzieć nam o swojej kolekcji? Mam stary kubek podróżny, starą wersję piersiówki Stanley Classic Easy Wide Mouth Flask i zestaw Stanley Adventure Stainless Steel Cook Set. Kempingowy zestaw do gotowania dostałem na gwiazdkę jakieś sześć lub siedem lat temu. Używam go do gotowania, gdy biwakuję sam, lub do przygotowywania sosu, gdy jest ze mną więcej osób. Gotuję w nim również wodę na kakao w zimie lub do przygotowania kowbojskiej kawy. Kowbojska kawa? Co to takiego? To kawa, która jest parzona bez filtra. Na pewno jest dobra. Co jeszcze zazwyczaj pakujesz na biwak? Różnie. Wszystko zależy od rodzaju wyprawy – czy jest to spływ kajakowy, biwakowanie w ogrzewanym namiocie, hiking, spływ pontonem, biwakowanie w dużym namiocie z gotowaniem pod gołym niebem, czy wycieczka samochodem. Kiedy podróżuję z plecakiem, zawsze staram się ograniczyć jego wagę – robię to od dawna i wiem już, jakich rzeczy nie pakować, bo i tak ich nie użyję. Jakie rzeczy zabierasz na spływ kajakowy? Wyobrażam sobie, że nie ma tam zbyt wiele miejsca do przechowywania. Na spływy kajakowe biorę ze sobą namiot lub hamak, rzeczy do gotowania na świeżym powietrzu, śpiwór i zimne piwo. Kiedy zacząłeś biwakować? Gdy byłem młodszy, przez ponad dziesięć lat byłem harcerzem, a lata później mój syn został harcerzem, gdy miał 5 lat (chociaż minimalny wiek wynosił wtedy 6 lat). W lecie odbywał się duży obóz harcerski, na który przyjeżdżali harcerze z innych krajów – pożyczyłem namiot od kolegi i spaliśmy w nim przez pięć dni. Właśnie wtedy zaczęło się moje dorosłe życie na łonie natury. Jak wygląda sytuacja z biwakowaniem w Danii? Czy można rozbić obóz w każdym miejscu? Nie, nie w każdym miejscu, ale mamy coś, co nazywamy darmowym spaniem pod namiotem. Możesz biwakować w 275 lasach bez pytania. Gdzie lubisz jeździć? Biwakuję w darmowych lasach, ale znam też właścicieli lasów, którzy dali mi zezwolenie na rozbijanie w nich namiotu. Przyrządzasz dość wyszukane posiłki na świeżym powietrzu – czy masz jakieś wskazówki, jak gotować poza domową kuchnią? Zacznij od tego, co masz w lodówce w domu – ja zawsze mam cebulę, marchewkę, szczypiorek, por, zieloną paprykę, kiełbasę i trochę masła – wrzuć to na patelnię nad ogniem i podsmaż, a będzie smakowało fantastycznie… albo weź puszkę ikry dorsza i wrzuć ją na patelnię. Uwielbiam gotować jednogarnkowe dania z makaronem lub tak zwane potrawki – po prostu coś, co ma w sobie mięso. A jeśli mam wolne dwie lub trzy godziny rano, uwielbiam robić powoli smażony boczek na ognisku. Jedzenie na łonie natury smakuje po prostu lepiej. Co jeszcze lubisz robić podczas biwakowania? Kiedy biwakuję z innymi, zawsze mamy jakieś małe projekty i spędzamy dużo czasu, zbierając drewno na opał. A kiedy jestem sam, uwielbiam porzeźbić nieco w drewnie. Całe życie używałem siekiery i nigdy nie miałem z nią wypadku. Nawet ludzie mający luksusowe domy uwielbiają biwakować – co jest takiego wyjątkowego w spaniu na łonie natury? Świeże powietrze... Myślę, że ma to coś wspólnego z prostszym stylem życia, przynajmniej przez jakiś czas podczas biwakowania. W dzisiejszych czasach zawsze mamy coś do zrobienia, coś, co musimy osiągnąć lub o czym musimy pamiętać. Moja koncepcja biwakowania to zwolnienie tempa i cieszenie się małymi rzeczami. Czy masz jakieś ulubione wspomnienie z wypraw na biwak? Mam ich bardzo wiele... letnie obozowanie pod namiotem z rodziną w Szwecji, czy też samotne biwakowanie w ogrzewanym namiocie podczas śnieżycy. Brzmi nieźle. Zmierzając już do końca, jaki jest Twój ulubiony gorący napój, który popijasz ze swojego kubka lub termosu Stanley podczas biwakowania? Kawa. Dowiedz się więcej o przygodach z biwakowaniem Henrika tutaj. Ty też masz produkt Stanley z ciekawą historią? Opowiedz nam o nim. Podziel się swoją historią tutaj i zdobądź 100 zł do wydania na naszej stronie internetowej.
Flip your thirst with the newest Stanley hydration collection

Zaspokój pragnienie z najnowszą kolekcją butelek na wodę Stanley

Twoje pragnienie trafiło na godnego przeciwnika. Stanley inspiruje się Waszymi przygodami i po raz pierwszy od 1913 roku wprowadza na rynek zupełnie NOWĄ gamę produktów: butelki na wodę. W nowym stylu, ale wierne dziedzictwu Stanley. Jakość, trwałość i dożywotnia gwarancja, do których Stanley przyzwyczaił Cię dla napojów GORĄCYCH, są teraz dostępne również dla napojów ZIMNYCH. Znajdziesz je w szerokiej gamie kolorów inspirowanych naturą z kontrastowymi pokrywkami. Stworzona z myślą o intensywnym nawodnieniu nowa kolekcja butelek termicznych Stanley (na zdjęciu powyżej) idealnie nadaje się na treningi, spacery z psem, biwaki, plażowanie, podróże samochodem, do pracy lub na wypoczynek w ogrodowym hamaku. QUICK FLIP DLA IDEALNEGO PRZEPŁYWU Naciśnij przycisk i poczuj różnicę. Stanley Go Quick Flip Water Bottle z przyciskiem pasuje do większości uchwytów na kubki i jest idealnym towarzyszem podczas miejskich i outdoorowych przygód. Butelka ma specjalnie zaprojektowany stalowy zaczep, który dodatkowo zabezpiecza górną część, dzięki czemu można ją bez obaw spakować do każdej torby Większy otwór zapewnia idealną prędkość przepływu wody, a dwustopniowa pokrywka ułatwia mycie w zmywarce i dodawanie lodu. Butelka wykonana ze stali nierdzewnej 18/8 jest bardzo wytrzymała i nie zawiera BPA, dzięki czemu możesz cieszyć się zawsze idealnym smakiem Twojego napoju. Wybieraj spośród szerokiej gamy kolorów i rozmiarów, aby Twój napój zawsze pasował do Twojego stylu, a jednocześnie pozostał schłodzony nawet do 18 godzin lub 2 dni z dodatkiem lodu. SŁOMKA FLIP STRAW PRZEWRÓCI TWÓJ ŚWIAT DO GÓRY NOGAMI Lubisz pić przez słomkę? Nieważne, czy masz oczy skupione na drodze i ręce na kierownicy, czy po prostu nie chcesz się zatrzymywać – butelka na wodę Stanley Go Flip Straw Water Bottle jest stworzona dla Ciebie. Ma szczelną pokrywkę i wbudowaną słomkę. Wystarczy podnieść słomkę, aby móc łatwo nawadniać się w drodze. Potem po prostu schowaj słomkę i spokojnie wrzuć ją do torby lub plecaka. Żadnych przecieków, żadnych zmartwień. Dwuścienna izolacja próżniowa może utrzymać temperaturę zimnych napojów do 12 godzin, a napojów z lodem nawet do 48 dni. Wybieraj z szerokiej gamy kolorów i rozmiarów, aby Twój napój zawsze pasował do Twojego stylu. PRZEMYŚLANY DESIGN, W ŚRODKU I NA ZEWNĄTRZ Sercem nowej Kolekcji butelek na wodę jest wytrzymała stal nierdzewna 18/8, która wystarczy na całe życie przygód. Dzięki legendarnej izolacji próżniowej między podwójnymi ściankami Stanley woda pozostanie świeża i zimna przez wiele godzin, a po dodaniu lodu nawet przez kilka dni. Wszystkie nasze butelki na wodę Stanley są zaprojektowane z myślą o łatwym myciu. Wszystkie butelki na wodę można myć w zmywarce. Oprócz szczelnej blokowanej pokrywki butelka jest wyposażona w praktyczny uchwyt, który wygodnie leży w dłoni. A kiedy nadchodzi czas pakowania, uchwyt można złożyć na płasko. Sprawdź pełną ofertę sprzętu do gaszenia pragnienia: Stanley Quick Flip Water Bottle (0.47L) Stanley Quick Flip Water Bottle (0.70L) Stanley Quick Flip Water Bottle (1.06L) Stanley Flip Straw Water Bottle (0.65L) DLACZEGO NAWODNIENIE MA ZNACZENIE Picie wody to coś więcej niż gaszenie pragnienia. Brak nawodnienia może mieć wpływ na temperaturę ciała, wydajność podczas treningu, jakość snu i ogólny stan zdrowia. Kilka prostych sposobów, aby być prawidłowo nawodnionym: zawsze miej przy sobie wodę, pij przed, w trakcie i po treningu, kontroluj spożycie wody. Dowiedz się więcej z poradnika na temat nawadniania organizmu podczas aktywności na zewnątrz.
Old Stanley VS New Stanley: What’s Really Changed In The Unbreakable Bottle?

Stary Stanley kontra nowy Stanley: co naprawdę zmieniło się w niezniszczalnej butelce?

Marka Stanley istnieje na rynku od dawna. A dokładniej od ponad stu lat. W roku 1913 William Stanley wynalazł w pełni stalową butelkę próżniową o podwójnych ściankach i umieścił na niej swoje nazwisko. Podobno chciał mieć przez cały dzień pracy gorącą kawę, a inspirację zaczerpnął ze swoich teorii, opracowanych podczas projektowania transformatorów. Jak się okazuje, potrzeba naprawdę jest matką wynalazków. Od tego czasu nazwa Stanley stała się synonimem ultratrwałych, wysoce niezawodnych produktów stworzonych z myślą o eleganckim designie i praktycznym zastosowaniu. Całe pokolenia każdego dnia polegają na produktach Stanley: butelkach, kubkach, pudełkach na lunch, zestawach do gotowania, piersiówkach, growlerach, lodówkach przenośnych i wielu innych akcesoriach. Wiedzą, że będą one dłużej utrzymywać temperaturę jedzenia i napojów, jednocześnie doskonale znosząc trudy codziennego użytkowania. Dzisiaj obietnica marki Stanley, Built For Life™,oznacza, że termos, który wspierał pilotów podczas II wojny światowej, może z powodzeniem stanąć obok zupełnie nowej butelki Classic Vacuum Insulated Bottle, która towarzyszy Ci podczas weekendowej wyprawy na biwak. Na pierwszy rzut oka może być trudno zauważyć różnicę: ta sama solidna konstrukcja, ten sam klasyczny wygląd, ten sam typowy dla marki Stanley kolor Hammertone Green. Ale kiedy tylko weźmiesz do ręki obie butelki, będziesz w stanie je odróżnić. Jeśli zatem produkt stał się złotym standardem „niezniszczalności” dosłownie dla pokoleń, nasi klienci zawsze zadają sobie to samo pytanie: Co zmieniło się na przestrzeni lat? Odpowiedź? Wszystko i nic. Początek Na początek warto zrozumieć, co sprawia, że Stanley to Stanley. Kiedy William Stanley już w 1913 roku wynalazł stalową butelkę o podwójnych ściankach z izolację próżniową, położył podwaliny pod technologię, która zdefiniowała reputację firmy jako producenta artykułów o niezrównanej wydajności. W tamtym czasie termosy z izolacją próżniową miały wewnątrz szklany pojemnik i doskonale utrzymywały ciepło kawy. Tak było, dopóki butelka nie uległa uszkodzeniu. Odłamki szkła w kawie mogłyby naprawdę zepsuć komuś dzień, jednak w 1913 roku nowa butelka kosztowała 150-200 dolarów, co mogło zrujnować co najmniej cały miesiąc. Wtedy Stanley przyszedł na ratunek – dzięki wysokiej jakości i trwałości. Jedną z kluczowych innowacji firmy Stanley był system Char-Vac™, w którym przed zastosowaniem izolacji próżniowej pomiędzy dwiema ściankami ze stali nierdzewnej umieszczano pył węglowy. Dzięki tej metodzie butelki stały się bardziej solidne i odporne, choć jednocześnie były cięższe i bardziej nieporęczne. Produkty Stanley z czasów Char-Vac™ były bardzo popularne i są używane do dziś, a niektórzy fanatycy marki Stanley wciąż uwielbiają produkty sprzed kilkudziesięciu lat, które kupili jako nastolatkowie. Stanley zaprzestał używania Char-Vac™ w 2009 roku i zdecydował się na pogrubienie zewnętrznej stalowej ścianki. W rezultacie powstała znacznie lżejsza butelka, ale zachowująca te same, wiodące w branży standardy. Ale jeśli mamy być szczerzy, to musimy przyznać, że stare butelki były skonstruowane tak, aby wytrzymać naprawdę duże obciążenia. To poziom wytrzymałości, z którym nasze nowsze butelki z serii Classic nie zawsze mogą konkurować. Dlatego też w 2017 roku wprowadziliśmy serię Master. Została ona zaprojektowana z myślą o tych, którzy potrzebują wyjątkowej trwałości poprzedniego modelu Char-Vac™, przy czym nowa technologia Quad-Vac™ utrzymuje wysoką temperaturę napojów przez wiele dni. W miarę upływu lat wprowadzaliśmy kolejne innowacje, nieustannie udoskonalając naszą formułę. Szyjki butelek zostały poszerzone dla łatwiejszego napełniania i mycia. Zmieniliśmy rodzaj stosowanej stali nierdzewnej, aby nasze butelki były bardziej odporne na korozję. Znaleźliśmy sposoby na ograniczenie liczby spoin i tym samym zmniejszenie liczby potencjalnych słabych punktów. Stara kontra nowa: która butelka jest lepsza? Wszystkie te małe zmiany były i nadal są częścią tego samego obsesyjnego dążenia do perfekcji, które przyświeca nam od samego początku. William Stanley już w 1913 roku wynalazł coś niesamowitego, a my nieustannie ulepszamy to, co sprawiło, że nasze butelki stały się tak wyjątkowe – izolację termiczną i niespotykaną trwałość. Zastosowana w kolekcji Master Series technologia Quad-Vac™ nie ma sobie równych wśród podobnych produktów. Zawsze pojawia się dyskusja, która butelka Stanley jest lepsza – nowa czy stara. Prawda jest taka, że żadna z nich nie jest lepsza od drugiej, ponieważ obie są produktami Stanley. Nowe butelki są częścią ciągłej ewolucji, nieustannego dążenia do doskonałości. U każdego wielkiego wynalazcy dążenie do perfekcji nigdy się nie kończy. Nazwa Stanley to coś więcej niż pojedynczy produkt czy proces. To obietnica złożona ludziom ufającym nam od lat: tworzymy butelki, których można używać przez całe życie. Dlatego bez względu na to, czy jest to Stanley kupiony w 1965 roku, czy odebrany wczoraj, zawsze honorujemy naszą dożywotnią gwarancję, zgodnie z którą każdy produkt jest cały czas tak niezawodny i trwały, jak w dniu zakupu. Czy masz za sobą zmieniające życie doświadczenie ze swoją ulubioną butelką Stanley? Opowiedz nam o tym! Oznacz nas na swojej ulubionej platformie społecznościowej lub po prostu wyślij e-mail na adres info@stanley-pmi.com! O STANLEY Marka Stanley ma bogatą, ponad 100-letnią historię. Powstała dzięki wynalazcy Williamowi Stanleyowi Jr., który na zawsze zmienił sposób delektowania się gorącymi napojami. W 1913 roku połączył izolację próżniową i wytrzymałość stali w jednej przenośnej butelce, tworząc całkowicie stalową butelkę próżniową, którą znamy i kochamy do dziś.
Stanley Classic Legendary Bottle

Historie Niezniszczalnych: Ludzie, którzy dokumentują #BUILTFORLIFE

Odkąd w 1913 roku wynalazca William Stanley zaprojektował pierwszą w pełni stalową butelkę próżniową, nazwa Stanley stała się synonimem zaufanego i niezawodnego przyjaciela dla wielu pokoleń. Nieważne, czy jest to termos, który czyjś dziadek dostał na 15. urodziny i którego używa do dziś, czy Trigger Action Mug, który towarzyszy Ci podczas długiego weekendu pod namiotem – nasze butelki są stworzone do życia i na całe życie. A kiedy mówimy #BUILTFORLIFE, to naprawdę mamy to na myśli: w naszej głównej siedzibie mamy butelkę próżniową Stanley, po której wiele lat temu przejechała ciężarówka, a mimo to nadal jest w niej kawa. Bez ani jednego wycieku. Kiedy masz już ponad 100 lat i tworzysz butelki tak wytrzymałe i lubiane jak nasze, często słyszysz fantastyczne historie o tym, jak ludzie używają naszych produktów. To coś więcej niż tylko posiadanie starej butelki, którą od czasu do czasu wyciągasz, żeby się napić. To sposób na życie. A dla osób, które traktują nasze butelki jak członków rodziny, istotą #BUILTFORLIFE jest przygoda, zabawa i przekraczanie granic. Oto historie, które dokumentują #BUILTFORLIFE, spisane ze 100 lat prawdziwej historii od prawdziwych klientów. Oto historia Niezniszczalnych. 4095 metrów nad poziomem morza – gorąca kawa na szczycie Kinabalu „Była 1:30 w nocy, przez większość czasu temperatura była bliska zera. Założyłem kurtkę i kalesony, po czym udałem się do spiżarni obozowej z moim termosem Stanley. Szczerze mówiąc, użyłem go wówczas po raz pierwszy w życiu. Wsypałem kilka saszetek kawy i cukru, wlałem wrzątek, szczelnie zamknąłem i włożyłem do torby. Około godziny 2:30 wyruszyłem na szczyt. Kiedy byliśmy na górze, zamarzło niemal wszystko, co miałem. Ciepła woda, którą przyniosłem w osobnej butelce (nie Stanley) w połowie stała się lodem, dlatego miałem wątpliwości, czy moja butelka Stanley z gorącą kawą sprosta wyzwaniu, jakim jest ta góra. Moja ekipa dotarła na szczyt około 6:00 rano. Do tego czasu słońce już prawie wzeszło, a temperatura była na granicy zera. Zrobiliśmy kilka zdjęć i w końcu wyjąłem moją butelkę Stanley. Podzieliłem się kawą z kolegą i śmiem twierdzić, że wciąż była bardzo gorąca. Kawa rozpuszczalna nigdy nie smakowała nam tak dobrze, jak na wysokości 4095 metrów nad poziomem morza. Moja butelka Stanley sprawdziła się w stu procentach.” -Mohamad Adam Bin Mohamad Yakob Jak Feniks z popiołów „Mama kupiła mi termos Stanley w 1979 roku, kiedy zacząłem pracę w firmie instalatorskiej. Lata temu pracowałem w Maryland. W hotelu, w którym się zatrzymałem, doszło do potężnego wybuchu gazu i cały budynek spłonął doszczętnie. W momencie eksplozji nie było mnie tam, ale w hotelu zostały wszystkie moje rzeczy. Straciłem wszystko, co miałem w pokoju. Po ugaszeniu pożaru w gruzach można było rozpoznać tylko jedną rzecz, praktycznie nietkniętą: mój termos Stanley. „Od tamtej pory używam tego termosu codziennie. Nie jest już zielony i ma kilka wgnieceń, ale kawa nadal jest w nim gorąca przez cały dzień. Używam go w pracy, a także na polowaniach i podczas łowienia ryb. Bardzo rzadko zdarza się, że nie mam go przy sobie. Razem za mną zaczął karierę i razem ze mną przejdzie na emeryturę!” -Greg Gillard Upadek z prawie 500 metrów „W 1978 roku pracowałem pod ziemią w kopalni. Kiedy czekałem na zjazd na poziom roboczy, ktoś wytrącił mi z ręki mój termos Stanley, który upadł i stoczył się do szybu. Spisałem go już na straty, ale później tego samego dnia, sprawdzając pompy szlamowe, znalazłem kubek unoszący się w szlamie. Po upadku z wysokości prawie 500 metrów był mocno poobijany i brakowało w nim kubka, ale poza tym nie miał żadnych uszkodzeń. Używam tego termosu do dzisiaj!” -Monte L. Z pokolenia na pokolenie „Z rozrzewnieniem wspominam czasy dzieciństwa, gdy mój tata wstawał rano na długo przed świtem. Czasami wstawałem chwilę po nim i widziałem termos Stanley stojący na stole obok ogromnego pojemnika na drugie śniadanie taty. Pamiętam, jak tata wspominał, że jest tylko jeden termos warty zabrania do lasu – Stanley. Często mówił, że nie ma nic gorszego od letniej kawy. Obiecałem sobie wówczas, że pewnego dnia, gdy będę dorosły, sam z dumą zapakuję swój termos Stanley do lasu. Wkrótce dorosłem i poszedłem na studia. Podczas letnich wakacji pracowałem w lesie. Tego pierwszego lata kupiłem swój pierwszy termos Stanley i z dumą zabrałem go do lasu. Stanley był wówczas symbolem statusu. „Teraz, 35 lat później, sam mam syna, który poszedł na studia i latem pracuje na budowie. Codziennie wstaję o 5 rano, pakuję mu drugie śniadanie i napełniam jego pierwszy termos Stanley. On sam określił go jako niesamowity i podobnie jak ja kiedyś, z dumą zabiera go na miejsce pracy. Mój dziadek, mój tata, ja, a teraz mój syn – wszyscy braliśmy ze sobą termosy Stanley. Z pokolenia na pokolenie termosy Stanley pozostają rodzinną tradycją. Pewnego dnia także moje wnuki po raz pierwszy spakują butelkę Stanley.” -Dennis H. Ślad po kuli jako odznaka honorowa „Moja klasyczna butelka Stanley przetrwała 10 lat ekstremalnego użytkowania w USA, Meksyku, Ameryce Środkowej, Chile i Peru. Choć teraz jest oficjalnie najbrzydszą butelką termiczną na świecie, to działa tak samo, jak w dniu, w którym ją kupiłem. Jej odznaką honorową jest ślad po kuli, która musnęła termos na placu budowy w Gwatemali podczas próby rabunku. Zamierzam zabrać mojego Stanleya do grobu.” -Dave Moreno Stanley kontra ciężarówka „To krótka, ale dobra historia: mój mąż nieświadomie upuścił termos pod swoją ciężarówkę, po czym przejechał po nim wszystkimi 18 kołami z obciążeniem ponad 36 ton. Kiedy zauważył, że nie ma przy sobie termosu, zaczął cofać, żeby go znaleźć – i przejechał po nim ponownie! Wysiadł z ciężarówki i podniósł termos, który miał tylko drobne zadrapania! Nalał sobie gorącej kawy, która była w nim przez co najmniej 8 godzin. -Anonim Czy masz za sobą zmieniające życie doświadczenie ze swoją ulubioną butelką Stanley? Opowiedz nam o tym! Oznacz nas na swojej ulubionej platformie społecznościowej lub po prostu wyślij e-mail na adres info@stanley-pmi.com! O STANLEY Marka Stanley ma bogatą, ponad 100-letnią historię. Powstała dzięki wynalazcy Williamowi Stanleyowi Jr., który na zawsze zmienił sposób delektowania się gorącymi napojami. W 1913 roku połączył izolację próżniową i wytrzymałość stali w jednej przenośnej butelce, tworząc całkowicie stalową butelkę próżniową, którą znamy i kochamy do dziś.
PRZEGLĄDAJ PORADNIKI

This is a product carousel. Use swipe gestures, keyboard arrow keys, or the Next and Previous buttons to navigate between slides. You can also jump directly to a slide using the slide dots.

How To Prepare a Camp Cook Kit

Jak przygotować kempingowy zestaw do gotowania

Wskazówki, jak przygotować idealny kempingowy zestaw do gotowania, który pozwoli Ci przygotować się na sezon biwakowy. CIESZ SIĘ NIEZAPOMNIANYMI POSIŁKAMI PODCZAS OUTDOOROWEJ WYPRAWYNieważne, czy jesteś tradycyjnym biwakowiczem, obserwatorem gwiazd czy poszukiwaczem wodospadów – biwakować można na wiele sposobów. Bez względu na styl biwakowania, w końcu i tak zachce Ci się jeść i pić. Niezależnie od tego, czy planujesz nocleg pod namiotem lub w kamperze, rodzinne obozowanie na podwórku za domem, czy weekendowy wypad w stylu glampingowym, przybory kuchenne i akcesoria kempingowe Stanley są stworzone do przygotowywania wysokiej jakości smacznych posiłków. Wszystkie niezbędne przybory kuchenne i akcesoria do Twojego idealnego kempingowego zestawu do gotowania.GOTOWANIEAdventure Full Kitchen Base Camp Cook Set to idealny zestaw startowy do gotowania na kempingu. Ma on bowiem wszystko, czego potrzebujesz do przygotowania smacznych posiłków dla 4 osób, a po użyciu możesz spakować go i przechowywać w kompaktowy sposób. Jeśli podróżujesz z drugą osobą lub solo, sprawdź nasz Adventure Stainless Steel Cook Set for Two. NAPOJE Nie ma nic lepszego niż filiżanka gorącej kawy o poranku lub zimne piwo na zakończenie pełnego wrażeń dnia. Smakują one jednak o wiele lepiej, gdy siedzisz w swoim obozowisku nad jeziorem. Niezależnie od tego, czy popijasz poranną kawę, drinka podczas happy hour, mocktail czy wino przy ognisku, nasze kubki, kufle i szklanki pokryją Twoje potrzeby – czasem nawet dosłownie, dzięki dopasowanym pokrywkom. Twoje ulubione gorące lub zimne napoje zachowają temperaturę przez wiele godzin. PRZECHOWYWANIEBez względu na to, czy zabierasz na kemping posiłki przygotowane w domu, czy chcesz przygotować danie na kempingu – nasze izolowane termosy obiadowe i lodówki przenośne będą dla Ciebie nieocenionym wsparciem. Zimne lub gorące jedzenie i napoje zachowają w nich temperaturę przez wiele godzin, pozwalając Ci cieszyć się ich smakiem gdziekolwiek jesteś. Nasz termos obiadowy Adventure Stainless Steel All-in-One Food Jar ma nawet oddzielną komorę, która zapobiega rozmoknięciu granoli, orzechów i nasion, a także zintegrowany łyżkowidelec. PRZEPISY 7 PRZEPISÓW NA DANIA, KTÓRE PRZYGOTUJESZ ZE SWOIM KEMPINGOWYM ZESTAWEM DO GOTOWANIAGdy już zbierzesz wszystkie swoje przybory i akcesoria kuchenne Stanley, czas na przetestowanie ich z tymi przepisami na dania na biwaku.
A person in a grey tank top drinking from a Stanley water bottle.

Poradnik na temat nawadniania organizmu podczas aktywności na zewnątrz

Nawodnienie organizmu jest kluczowe dla zachowania ogólnego dobrego stanu zdrowia. Odpowiednie nawodnienie pomaga organizmowi na wiele sposobów, m.in. reguluje temperaturę ciała, zapobiega infekcjom, poprawia jakość snu, dostarcza składniki odżywcze do wszystkich części ciała i poprawia zdrowie narządów. Poziom nawodnienia ma również wpływ na wydajność podczas aktywności fizycznej. Nawodnienie organizmu może pomóc utrzymać nawilżenie stawów, co zwiększa swobodę ruchów i zapobiega zmęczeniu mięśni, a także zmniejsza ryzyko kontuzji. Ile wody potrzebujesz, aby Twój organizm był dobrze nawodniony? Według specjalistów ds. zdrowia należy pić od 11,5 do 15,5 szklanki wody dziennie. Być może słyszeliście o zasadzie „osiem szklanek dziennie”. Choć może być ona odpowiednia dla niektórych osób, generalnie nie uwzględnia aktywności fizycznej, ogólnego stanu zdrowia, istniejących schorzeń ani zmian pogody, które mogą wymagać picia większej ilości wody w celu utrzymania odpowiedniego nawodnienia organizmu. Dobrą ogólną zasadą jest picie wody (lub innych płynów nawadniających) zawsze, gdy poczujesz pragnienie. Warto zwrócić uwagę na kolor moczu: jeśli jest jasny, wskazuje to na prawidłowe nawodnienie organizmu, z kolei ciemny kolor może oznaczać odwodnienie. Objawy odwodnienia Większość mieszkańców Europy jest chronicznie odwodniona. Może to wynikać z takich czynników, jak nieodpowiedni dobór płynów, zbyt mała ilość płynów w stosunku do budowy ciała oraz błędna interpretacja objawów odwodnienia. Odwodnienie bywa mylone z głodem, ponieważ oba stany mają wiele wspólnych objawów. Objawy odwodnienia obejmują: Zmęczenie; Uczucie pustki w głowie lub lekki ból głowy; Zawroty głowy; Napiętą lub zapadniętą skórę; Suchość w ustach; Ciemne zabarwienie moczu. Niektóre grupy są bardziej narażone na przewlekłe odwodnienie. Należą do nich: Małe dzieci: Małe dzieci, w tym niemowlęta, są bardziej narażone na odwodnienie, ponieważ częściej miewają biegunkę i wymioty oraz tracą więcej płynów ustrojowych, jeśli mają wysoką gorączkę. W zależności od wieku małe dzieci mogą nie rozumieć, że są spragnione i nie potrafić samodzielnie sięgnąć po coś do picia. Jako rodzic możesz temu przeciwdziałać, wprowadzając do diety dziecka napoje zawierające elektrolity, takie jak Pedialyte, oraz kontrolując ilość wypijanych przez dziecko płynów. Zanim wprowadzisz nowy napój do diety niemowlęcia, koniecznie porozmawiaj ze swoim pediatrą. Seniorzy: Zdolność organizmu do magazynowania płynów, a także zdolność odczuwania pragnienia, zmniejsza się wraz z wiekiem. Seniorzy mający problemy z poruszaniem się mogą mieć również trudności z samodzielnym sięganiem po wodę lub korzystaniem z tradycyjnych kubków. Jako senior lub opiekun seniora możesz zapobiegać odwodnieniu, zwiększając spożycie wody i używając akcesoriów do picia, takich jak słomki lub pokrywki zapobiegające rozlaniu. Osoby z chorobami przewlekłymi: Wiele chorób przewlekłych zwiększa ryzyko odwodnienia – są to na przykład cukrzyca, nowotwory i choroby nerek. Niektóre leki mogą mieć właściwości moczopędne, które wymagają zwiększenia spożycia wody, aby zrekompensować utratę płynów. Odpowiednie nawodnienie może również pomóc w regeneracji komórek, co może być korzystne dla osób cierpiących na przewlekłe choroby. Jakie napoje spożywać Jeśli chodzi o właściwości nawadniające, niektóre napoje są lepsze od innych. Poniżej znajdziesz kilka najlepszych opcji do nawadniania, szczególnie podczas aktywności na świeżym powietrzu lub ćwiczeń fizycznych. Woda, woda, woda Woda jest najlepsza do picia zarówno w trakcie, jak i po ćwiczeniach lub innej aktywności. Ciało ludzkie składa się w około 60% z wody, dlatego po spożyciu jest ona łatwo przetwarzana. Pomaga organizmowi na wiele sposobów, na przykład w trawieniu, replikacji komórek, produkcji i regulacji hormonów, a także zapobiega odwodnieniu i pozwala zachować ogólny stan zdrowia. Elektrolity Elektrolity po rozpuszczeniu w wodzie przewodzą prąd elektryczny i są niezbędne dla wielu funkcji organizmu. Picie napojów z elektrolitami jest szczególnie pomocne w trakcie i po intensywnym wysiłku fizycznym – zwłaszcza gdy się pocisz. Niektóre napoje z elektrolitami mogą zawierać dodatek cukrów i barwników spożywczych, o czym powinny pamiętać osoby od różnych preferencjach żywieniowych lub nadwrażliwości pokarmowej. Przyjmowanie elektrolitów może być również pomocne podczas ostrych chorób, takich jak grypa, kiedy to organizm traci znaczne ilości płynów w wyniku wysokiej gorączki, wymiotów lub biegunki. Kolejnym dobrym źródłem elektrolitów są owoce i warzywa. Herbaty ziołowe Herbata w dużej mierze składa się z wody, dlatego opcje bezkofeinowe, takie jak herbaty ziołowe, dobrze wspomagają nawodnienie. Herbaty ziołowe, w tym mięta pieprzowa, rumianek, dzika róża i inne, oprócz nawodnienia mogą oferować także inne korzyści zdrowotne. Herbatę ziołową możesz pić na gorąco lub na zimno i może być ona doskonałym substytutem mniej nawadniających zimnych napojów. Napoje, których lepiej unikać Choć udowodniono, że napoje zawierające kofeinę wcale nie powodują odwodnienia, to ze względu na swoje inne właściwości nie powinny być one Twoim pierwszym wyborem, gdy potrzebujesz nawodnienia. Spadki poziomu cukru, drżenie lub roztrzęsienie, lekkie bóle głowy i nudności to objawy, które mogą wystąpić w wyniku nadmiernego spożycia niżej wymienionych napojów. Kawa Wszystko, co zawiera dużą ilość kofeiny, tak jak kawa, ma lekkie działanie moczopędne. Choć nadmiar kofeiny niekoniecznie przyczynia się do odwodnienia, może on powodować uczucie lęku, przyspieszać tętno i wywoływać bóle głowy oraz zmęczenie. Nie są to objawy, które chciałoby się mieć podczas uprawiania sportu lub wykonywania jakichkolwiek forsownych ćwiczeń fizycznych. Napoje energetyczne Napoje energetyczne o wysokiej zawartości kofeiny mogą mieć taki sam efekt jak zbyt duża ilość kofeiny. Ponadto badania wykazały, że picie napojów energetycznych w nadmiarze może gwałtownie podnieść poziom cukru we krwi i wywołać insulinooporność. Może to zwiększyć ryzyko zachorowania na cukrzycę typu 2, która jest poważną chorobą trwającą całe życie. Słodkie napoje gazowane Codzienne picie słodkich napojów gazowanych może zwiększyć ryzyko zachorowania na cukrzycę typu 2 i choroby serca nawet o 26%. Zwiększona ilość cukrów może spowodować nagły spadek poziomu cukru przed lub w trakcie ćwiczeń, co może wywołać uczucie pustki w głowie, oszołomienia, osłabienia, a nawet powodować omdlenia. Chociaż napoje te nie powodują bezpośrednio odwodnienia, to dla wydolności fizycznej i ogólnego stanu zdrowia mogą mieć one skutek odwrotny niż napoje o lepszych właściwościach nawadniających, takie jak woda i herbaty ziołowe. Nawodnienie latem i zimą Nawodnienie w zimie jest tak samo ważne, jak w lecie. Może pomóc w walce z przeziębieniem i grypą, pomaga chronić skórę przed pękaniem spowodowanym suchym powietrzem oraz wspiera regulację temperatury ciała. Utrzymanie odpowiedniego nawodnienia jest istotne także podczas zimowych aktywności, takich jak jazda na nartach, sankach lub łyżwach. Pomaga bowiem ograniczyć ryzyko kontuzji i zmęczenia mięśni. Zimą możesz zamienić zwykłą butelkę na wodę na butelkę z izolacją próżniową, co pozwoli Ci mieć pod ręką ciepłe napoje podczas zimowych przygód. Dlaczego mój organizm nie jest dostatecznie nawodniony? Jeśli uważasz, że pijesz wystarczającą ilość wody, ale nadal odczuwasz objawy odwodnienia, może to mieć wiele przyczyn. Niewystarczające spożycie wody w stosunku do masy ciała, pocenie się bez uzupełniania utraconych elektrolitów oraz nadmierne spożycie kofeiny to możliwe przyczyny odczuwania odwodnienia. Możesz przeciwdziałać odwodnieniu, stosując kilka prostych nawyków: Zabieraj ze sobą butelkę wody: Nawyk noszenia ze sobą butelki wody podczas wszystkich aktywności, również podczas pracy, aktywności grupowych i innych wydarzeń, może pomóc w wyrobieniu sobie nawyku picia większej ilości wody. Częstym wyborem są tutaj izolowane growlery lub kubki, ponieważ mogą one utrzymać napój w niskiej lub wysokiej temperaturze przez wiele godzin. Śledź, ile wody wypijasz: Istnieje kilka bezpłatnych aplikacji, które mogą Ci w tym pomóc. Są także butelki na wodę z oznaczeniami ułatwiającymi kontrolowanie nawodnienia organizmu. Możesz również wprowadzić zdrowe nawyki w ramach codziennych aktywności, np. pić szklankę wody co godzinę podczas pracy, aby łatwiej kontrolować spożycie płynów. Nawadniaj się przed treningiem, w trakcie i po nim: Nawodnienie organizmu przed treningiem jest równie ważne jak podczas treningu i po jego zakończeniu. Odpowiednie nawodnienie przed treningiem pozwala ograniczyć zmęczenie mięśni, a nawet poprawić wytrzymałość, natomiast nawodnienie podczas treningu pozwala uzupełnić płyny utracone wraz z potem. Nawodnienie po treningu może przyspieszyć proces regeneracji. Zabieraj ze sobą odpowiednią ilość wody: Planując wyjścia z rodziną lub wycieczki grupowe, zwłaszcza z dziećmi lub zwierzętami, zadbaj o to, aby zabrać wystarczającą ilość wody dla wszystkich. Weź pod uwagę nie tylko liczbę osób, ale także rodzaj planowanej aktywności. Aktywność o większej intensywności prawdopodobnie oznacza, że wszyscy będą bardziej spragnieni. Zapewnienie wystarczającej ilości wody dla wszystkich to doskonały sposób, aby wycieczka na świeżym powietrzu była bezpieczna dla Ciebie, Twoich zwierząt i członków Twojej grupy. Kliknij tutaj, aby przeczytać pozostałe poradniki.
PRZEGLĄDAJ PRZEPISY

This is a product carousel. Use swipe gestures, keyboard arrow keys, or the Next and Previous buttons to navigate between slides. You can also jump directly to a slide using the slide dots.

3 Gourmet Shellfish Recipes To Prepare In The Great Outdoors

3 przepisy na wykwintne dania z owoców morza, które przygotujesz pod gołym niebem

Kiedy myślimy o gotowaniu na świeżym powietrzu, od razu przychodzą nam do głowy kiełbasa z ogniska czy dania z puszki. Jasne, napełnisz tym żołądek, ale pozostanie Ci przy tym niedosyt na podniebieniu. To, że decydujesz się zamienić nowoczesne mieszkanie na piękno przyrody, nie oznacza, że musisz rezygnować z wysokiej jakości jedzenia. Przeciwnie - to świetna okazja, aby podnieść swoje umiejętności kulinarne i spróbować swoich sił w gotowaniu dla smakoszy. W drugim odcinku programu „Not Without Salt” blogerka i wybitna kucharka Ashley Rodriguez podzieliła się kilkoma przepisami ze swojej nocnej wyprawy na połów skorupiaków w Olympii w amerykańskim stanie Waszyngton. Po wielu godzinach przeczesywania plaży Ashley zebrała świeże składniki, takie jak ostrygi i małże, zapakowała je do lodówki Adventure Cooler i udała się na plażę. Tutaj stworzyła kuchnię na świeżym powietrzu, wyposażoną w zestaw Adventure Base Camp Cook Set. Ashley użyła swojej magii i stworzyła wyśmienite menu z różnymi wariantami, uzupełnionymi o napój alkoholowy. Carbonara z wędzonymi małżami Choć tej carbonarze daleko do klasycznej wersji, to jest ona chyba najbardziej satysfakcjonującym daniem przy ognisku. Małże powoli gotują się na parze i wędzą nad ogniem, nabierając aromatu pozostałego po boczku i czosnku smażonych na tej samej patelni. Jajka i parmezan cudownie łączą się w kremowy sos z pomocą ciepła i skrobi zawartej w wodzie, w której gotował się makaron. Całość dopełnia odrobina cytryny dla podkręcenia smaku, pietruszka dla koloru i świeżości oraz jeszcze więcej sera – tu akurat nie potrzeba wyjaśnień. Liczba porcji: 4 do 6 170 g pancetty lub boczku pokrojonego w paski 1 cm 4 ząbki czosnku, pokrojone na cienkie plasterki 450 g spaghetti lub bucatini Sól morska 20 g startego parmezanu i jeszcze trochę do posypania na koniec 3 duże jajka 1 łyżeczka świeżo zmielonego czarnego pieprzu i jeszcze trochę do posypania na koniec 2 łyżeczki drobno startej skórki z cytryny i jeszcze trochę do posypania na koniec 3 łyżki świeżego soku z cytryny 450 g małży, oczyszczonych 32 g grubo posiekanej zielonej pietruszki do posypania na koniec Wlej tyle wody, aby wypełniła duży kociołek lub garnek do połowy, a następnie dodaj tyle soli, aby woda miała smak morza. Doprowadź do wrzenia. Gdy woda się gotuje, podsmaż pancettę na dużej patelni przez około 5–7 minut, aż będzie chrupiąca. Dodaj czosnek i smaż około 3–4 minuty, aż będzie złocisty i chrupiący. Przełóż boczek i czosnek z patelni na talerz. Dodaj małże na tę samą patelnię, na której smażył się boczek i czosnek. Trzymaj patelnię nad węglem na 1 minutę, mieszając, aby małże pokryły się pozostałym tłuszczem. Odstaw patelnię na bok od węgla, ale nadal blisko ogniska. Małże powoli zaczną się otwierać i nabierać wspaniałego dymnego aromatu. Makaron ugotuj al dente, około 10 do 12 minut. W dużej misce wymieszaj parmezan, jajka i pieprz, aż dokładnie się połączą. Dodaj gorący makaron bezpośrednio do mikstury jajecznej i szybko wymieszaj, aby jajka się nie ścięły. W razie potrzeby dodaj do makaronu trochę wody, aby uzyskać kremowy sos. Do makaronu dodaj boczek, czosnek i małże, a następnie skórkę i sok z cytryny i wymieszaj. Przełóż makaron na talerz, a następnie dodaj na wierzch więcej startego parmezanu, skórkę z cytryny, czarny pieprz i pietruszkę. Surowe ostrygi z cytrynowym olejem koperkowym i serem pecorino Nieco onieśmielające jest przygotowywanie dań z owoców morza dla ludzi, którzy poświęcili swoje życie hodowli najlepszych owoców morza w okolicy. Ku mojemu zadowoleniu (i może nawet delikatnym zaskoczeniu) okazało się jednak, że stworzyłam naprawdę pyszne połączenie. Piękny szmaragdowy olej gromadzi się w muszli ostrygi i wraz ze słoną solanką tworzy zielone morze. Dodatek pecorino nadaje daniu kremowej konsystencji, która pięknie łagodzi kwaskowatość i słoność. Liczba porcji: 4 do 6 1 mały pęczek koperku, bez łodyg, porwany na kawałki 1 mały ząbek czosnku Skórka z jednej cytryny 59 ml oliwy z oliwek 2 łyżki świeżego soku z cytryny Ser pecorino, drobno starty 12 ostryg, surowych, w połówce muszli. Wrzuć koperek, czosnek i skórkę z cytryny do moździerza lub małego rozdrabniacza kuchennego. Rozgnieć lub posiekaj w urządzeniu na drobno. Dodaj sok z cytryny, a następnie wlej oliwę z oliwek. Oliwa może być przygotowana wcześniej i podgrzana na ogniu. Każdą ostrygę polej łyżeczką powstałego oleju koperkowego i posyp serem pecorino. Pikantne shoty tequili z ostrygami Nie znam lepszego sposobu na ogrzanie się po nocnej wyprawie na skorupiaki niż spędzenie czasu przy ognistych shotach. Są one podawane bezpośrednio w skorupkach, co pozwala zaoszczędzić miejsce w plecaku, które zajęłyby kieliszki na tequilę. Liczba porcji: 8 shotów z ostrygami 1 plasterek jalapeno 2 plasterki ogórka 5 liści mięty 30 ml tequili 1 limonka, pokrojona w ćwiartki 8 ostryg, oddzielonych, ale pozostawionych w muszlach Wrzuć jalapeno, plasterki ogórka i liście mięty do shakera Stanley. Delikatnie ugniataj, aż składniki będą lekko rozgniecione i zaczną wydzielać aromat. Napełnij shaker lodem i dodaj tequilę. Załóż pokrywkę i energicznie potrząsaj. Polej nieco każdą ostrygę i na koniec skrop wyciśniętym sokiem z limonki. Podawaj od razu.
Camping Breakfast Recipe: Chipotle Egg Skillet

Przepis na biwakowe śniadanie: Jajka chipotle z patelni

Prawda jest taka: najlepsze dania, jakie się w życiu jadło, nie zawsze pochodziły z domowej kuchni. Prawda? Uwielbiamy jedzenie przygotowane na świeżym powietrzu. Świeży powiew wiatru na twarzy i trzask ogniska to idealna atmosfera dla wspaniałego posiłku. Dlaczego więc nie gotujemy pod gołym niebem częściej? Odpowiedź jest prosta: nie mamy odpowiedniego sprzętu. Gotowanie na świeżym powietrzu to jedno z najpiękniejszych kulinarnych doświadczeń, jakie można przeżyć, a jednak często zapomina się o odpowiednim wyposażeniu. Najczęściej szukasz lekkiego sprzętu, który jest zarówno trwały, jak i łatwy w czyszczeniu. Chcesz mieć pod ręką wielofunkcyjne przybory kuchenne, które pomogą Ci przygotować śniadanie, obiad i kolację. Odpowiedź jest tutaj! Potrzebujesz zestawu Base Camp Cook Set marki Stanley. Na świeżym powietrzu najbardziej lubię przygotowywać śniadania. Nie ma nic lepszego niż patelnia pełna jajek i węglowodanów nad ogniem. Zabrałem mój nowy zestaw Stanley Base Camp Cook Set na weekend nad jeziorem, aby go przetestować i sprawdzić, czy poradzi sobie z moim wymagającym stylem gotowania. Oczywiście, że sobie poradził. Po pierwsze, zestaw zawiera mnóstwo sprzętu, który idealnie mieści się w 3,5-litrowym garnku. Jest tu patelnia, sztućce, szpatułki, talerze, miski, suszarka do naczyń, podstawka pod gorące naczynia i deska do krojenia. Ten kompaktowy kulinarny ekspert jest przygotowany na wszystkie Twoje przygody przy ognisku. Jeśli chcesz go przetestować, koniecznie wypróbuj mój nowy przepis na jajka chipotle z patelni – znajdziesz go poniżej. To słodko-pikantne danie z patelni dostarczy Ci wszystkich niezbędnych kalorii na początek dnia pełnego przygód. Pamiętaj tylko, aby spakować swój zestaw Stanley Base Camp Cook Set! PRZEPIS NA BIWAKOWE ŚNIADANIE: JAJKA CHIPOTLE Z PATELNI Szczegóły przygotowania Liczba porcji: 1-2 Przygotowanie: 5 minut Gotowanie: 15 minut Sprzęt: Stanley Base Camp Cook Set Składniki na jajka chipotle z patelni 2 świeże jajka 128 gramów placków ziemniaczanych hash brown 64 g boczku (posiekanego) 3 łyżki masła 1 łyżka papryki 1 łyżka brązowego cukru 1/2 łyżki proszku chipotle 1/2 łyżki soli morskiej Kolendra (opcjonalnie) Instrukcje Używając węgla drzewnego lub drewna, bezpiecznie rozpal ogień do bezpośredniego grillowania. Z zestawu Stanley Base Camp Cook Set wyjmij patelnię, szpatułkę i pokrywkę. Postaw patelnię na ogniu i podgrzewaj przez 2 minuty. Dodaj na patelnię masło i pozostaw do rozpuszczenia. Po rozpuszczeniu dodaj placki hash brown i smaż przez 3-4 minuty. Przesuń hash browns na jedną stronę patelni, a na drugą wrzuć boczek. Poczekaj, aż boczek się zarumieni. Gdy bekon i hash browns będą już rumiane, dodaj wszystkie wymienione wyżej przyprawy. Wymieszaj przyprawy, hash browns i boczek. Smaż jeszcze przez 2-3 minuty. Zrób otwór na środku patelni, dodaj więcej masła, jeśli patelnia jest sucha i wbij do otworu dwa jajka. Przykryj pokrywką i smaż do uzyskania pożądanej konsystencji. Zdejmij patelnię z ognia, udekoruj kolendrą i gotowe! Więcej przepisów autorstwa Dereka Wolfa znajdziesz na stronie OverTheFireCooking.com. O DEREKU WOLFIE Jestem kucharzem i twórcą bloga Over The Fire Cooking. Uwielbiam podróżować po świecie i czerpać inspirację z tego, jak łączą się ogień, jedzenie i ludzie.
Easy Camping Dinner Idea: Simple Campfire Jambalaya

Pomysł na prosty obiad na kempingu: Prosta jambalaya z ogniska

Nie ma zbyt wielu dań jednogarnkowych, które nakarmią tak wiele osób jak ta jambalaya z ogniska. Ta tradycyjna kreolska potrawa to fantastyczna mieszanka owoców morza, pikantnej kiełbasy, ryżu i aromatycznych przypraw. Ale nie martw się – danie to możesz łatwo przygotować na kempingu z produktami Stanley. CZYM JEST PROSTA JAMBALAYA Z OGNISKA? Jambalaya to danie z Luizjany, które jest mieszanką pysznych resztek z kuchni. Zaczynamy od źródeł białka. W moim przepisie na jambalayę używam udek kurczaka, kiełbasy andouille, prosciutto i krewetek. To moja ulubiona mieszanka, ale Ty możesz dodać to, co lubisz! Zamiast udek możesz użyć piersi kurczaka, aby zmniejszyć zawartość tłuszczu, lub zrezygnować z krewetek, jeśli nie lubisz owoców morza. To Twoja decyzja. Smak będzie taki sam! Teraz czas na warzywa. Nie ma prawdziwej jambalai bez świętej trójcy: selera, papryki i cebuli. To właśnie od nich pochodzi prawdziwa esencja smaku. Pamiętaj, aby zaopatrzyć się w warzywa wysokiej jakości. Dzięki nim smak potrawy będzie idealny od początku do końca. Następnie kolej na płyny i przyprawy. Należą do nich: Pomidory Bulion z kurczaka Białe wino Przyprawa kreolska (polecam poszukać prawdziwej mieszanki przypraw kreolskich, aby spróbować smaków z regionu, ale jeśli nie znajdziesz nic odpowiedniego, z pewnością przyjdą Ci z pomocą sklepy spożywcze w Twojej okolicy). Przyprawa kreolska ma pikantny, ziemisty smak. Świetnie smakuje z samymi krewetkami lub kurczakiem! Polecam też kupić wersję bez soli, którą można potem posolić według uznania. Na koniec mamy ryż. Do tego dania świetnie pasuje biały ryż długoziarnisty. Gdy dodasz go garnka, przygotuj się na dobrą zabawę! Czas na gotowanie Przyrządzenie tego dania jest całkiem proste. Nie daj się zmylić długiej liście składników i nie myśl, że to coś trudnego. Najpierw podsmaż na rumiano źródła białka (bez krewetek). Potem to samo zrób z warzywami. Następnie dodaj płyny, przyprawy, mięso i ryż. Gotuj wolno nad ogniem, aż ryż będzie miękki. Na koniec wystarczy już tylko dodać krewetki na ostatnie 5 minut. Gdy się ugotują, danie jest gotowe! Przygotuj jambalayę na kempingu lub w domu Oto prosty przepis, który można przygotować podczas biwakowania. Jeśli jesteś na wyprawie kamperem lub osobówką, zabierz ze sobą zestaw Base Camp Cook Set i rozpal ognisko. To świetne danie do przygotowywania razem z dziećmi, które mogą obserwować Cię podczas gotowania. Jeśli wybierasz się na wędrówkę lub piknik, możesz przygotować danie w domu i zapakować do jednego z naszych termosów obiadowych. Pomoże on utrzymać ciepło potrawy podczas podróży! Tak czy inaczej, to danie wychodzi każdemu. Przepis na prostą jambalayę z ogniska Szczegóły przygotowaniaLiczba porcji: 4-6Gotowanie: 90 minutPrzygotowanie: 30 minutSprzęt: Stanley Camp Cook Set i Stanley Legendary Food Jar Składniki na prostą jambalayę z ogniska: 2 udka kurczaka, pokrojone w kostkę 64 g kiełbasy andouille, pokrojonej w plasterki 32 g szynki prosciutto, pokrojonej w plasterki 227 gramów krewetek, doprawionych przyprawą kreolską 1/2 cebuli, pokrojonej w kostkę 1 zielona papryka, pokrojona w kostkę 4-5 łodyg selera naciowego, pokrojonych w kostkę 177 ml koncentratu pomidorowego 355 ml rozgniecionych pomidorów 2 1/2 łyżki przyprawy kreolskiej 2 liście laurowe 473 ml bulionu z kurczaka 118 ml białego wina 192 gramów białego ryżu Posiekana natka pietruszki, do dekoracji Olej, odpowiednio do potrzeb Instrukcje: Rozpal ogień za pomocą rozpałki i drewna z okolicy. Doprowadź ogień do średniego poziomu. Umieść grill bezpośrednio nad ogniem i rozgrzej patelnię i garnek Stanley z zestawu Stanley Camp Cook Set. Najpierw wlej olej do obu naczyń. Wrzuć kurczaka do garnka, a kiełbasę i prosciutto na patelnię. Smaż przez 3-4 minuty, aż będą rumiane i całkowicie usmażone. Wyjmij całe mięso i odłóż na bok. Zdejmij patelnię i postaw garnek z powrotem nad ogniem. Dodaj do garnka seler, paprykę i cebulę, smaż do zarumienienia, często mieszając. Po zarumienieniu dodaj koncentrat pomidorowy, rozgniecione pomidory, przyprawy kreolskie, liście laurowe, bulion z kurczaka, białe wino, biały ryż i przysmażone mięso. Wymieszaj, przykryj garnek i gotuj na wolnym ogniu, aż ryż będzie miękki (około 1 godziny). Mieszaj od czasu do czasu, aby zapobiec przypalaniu się na dnie. Następnie odkryj garnek i dodaj na wierzch przyprawione krewetki. Z powrotem przykryj i gotuj, aż krewetki staną się białe (około 3-4 minuty). Zdejmij garnek z ognia, udekoruj natką pietruszki i podawaj. Pamiętaj, aby niezjedzoną część dania przełożyć do termosu obiadowego Stanley Food Jar na później lub na podróż. O DEREKU WOLFIE Jestem kucharzem i twórcą bloga Over The Fire Cooking. Uwielbiam podróżować po świecie i czerpać inspirację z tego, jak łączą się ogień, jedzenie i ludzie.
Easy Camp Tacos Recipe: Make Any Day Taco Tuesday

Przepis na proste kempingowe tacos: niech każdy dzień będzie Dniem tacos

W ostatnią niedzielę wybrałem się z przyjaciółmi Volkswagenem Westfalia z 1985 roku na wycieczkę nad rzekę Coeur d’Alene w stanie Idaho. Spędziliśmy całe popołudnie na łowieniu ryb „na muchę”, niestety bez powodzenia. Jadąc krętą, gruntową drogą wzdłuż rzeki, znaleźliśmy miejscówkę na odpoczynek, gdzie mogliśmy przygotować posiłek i spędzić czas bez rozpraszaczy. Jedzenie na świeżym powietrzu to coś, co naprawdę lubię. Bardzo polecam, zrobienie sobie raz w tygodniu posiłku na zewnątrz, z dala od cywilizacji. Pozwala to zwolnić nieco tempo i cieszyć się chwilą bez rozpraszania uwagi przez telefon, pracę i ogólny zgiełk życia. Nie był to typowy dla USA „Taco Tuesday”, ale i tak jedliśmy pyszne tacos z przepisu na Proste kempingowe tacos. Gotowanie na kempingu zazwyczaj nie należy do najbardziej eleganckich zajęć, chyba że dysponujesz odpowiednimi przyborami. Osobiście wiele razy po prostu piekłem kiełbasę nad ogniskiem, a na deser jadłem tradycyjne amerykańskie s'mores. Są też miejsca na zupełnym odludziu. To jednak zupełnie inna historia. Takie wyprawy zazwyczaj wiążą się z jedzeniem wojskowych racji lub innej liofilizowanej żywności. Ostatnio coraz bardziej lubię wyprawy kamperem z rodziną. Im bardziej wciągało mnie biwakowanie z rodziną, tym bardziej lubiłem gotowanie w lesie prawdziwych posiłków. Ta forma kempingu może wymagać nieco więcej planowania i dodatkowej przestrzeni, ale wspólne posiłki na świeżym powietrzu z najbliższymi w pełni to rekompensują. Jeszcze lepiej, jeśli są to tacos z przepisu na Proste kempingowe tacos. Zanim przejdziemy do przepisu – pamiętasz o niezbędnych przyborach, o których wspominałem? Dzięki nim gotowanie na kempingu będzie dziecinnie proste. Moje naczynia kuchenne Stanley są kluczowym elementem zestawu, który sprawia, że gotowanie na kempingu jest dla mojej rodziny i dla mnie wyjątkowo łatwe. Na każdy rodzinny biwak zabieram zawsze mój Adventure Full Kitchen Base Camp Cook Set. Najbardziej podoba mi się w nim to, że można go tak ładnie i kompaktowo spakować. Wewnątrz 3,5-litrowego stalowego garnka znajdują się: 1 3-warstwowa patelnia o pojemności 0,94 l 1 deska do krojenia 1 szpatułka z przedłużanym uchwytem 1 łyżka do serwowania z przedłużanym uchwytem 4 talerze (o średnicy 15,2 cm) 4 miski (0,65 l) 4 łyżkowidelce 1 suszarka do naczyń 1 podstawka Aha, a czy wspomniałem już, że pokrywka garnka ma dziurki i może służyć jako sitko? Serio, ten zestaw jest po prostu świetny. Protip: Jedną z rzeczy, które zauważyłem w naczyniach Stanley, jest to, że nie da się uniknąć przypaleń. Nieważne, ile oleju użyję do gotowania – na koniec zawsze pozostaje niewielka warstwa czarnego osadu, a garnek lub patelnia wyglądają na zużyte. Teraz nie jest to dla mnie problem, ale w lesie czyszczenie tych naczyń może być nieco trudne. Odkryłem, że najlepszy sposób na wyczyszczenie ich na miejscu to pobiec nad rzekę, wrzucić do garnka trochę piasku i przetrzeć go kamieniem. Pozwoliło mi to usunąć z powierzchni prawie wszystkie zabrudzenia. Resztę dało się już łatwo wyczyścić po powrocie do domu. PRZEPIS NA PROSTE KEMPINGOWE TACOS Z tym sprzętem przygotowałem na kempingu wiele ciekawych potraw, ale jedną z moich ulubionych jest ta wariacja na temat tacos. Tacos smakują wszystkim, a z tym prostym, ale pysznym przepisem po prostu nie mogą się nie udać! Składniki: Dowolne mięso mielone Posiekana sałata Pokrojone w kostkę pomidory Cebula Czerwona papryka Salsa Guacamole Tortille (z mąki kukurydzianej albo zamiast nich liście sałaty, aby ograniczyć węglowodany) Przyprawa do tacos (to niezbędny element mojego zestawu kempingowego obok soli, pieprzu i ostrego sosu) Olej do smażenia Przygotowanie prostych kempingowych tacos: Dopraw mięso mielone przyprawą do tacos. Wlej trochę oleju do stalowego garnka i podsmaż mięso mielone do zarumienienia. Posiekaj cebulę i paprykę i podsmaż na patelni. Po podsmażeniu warzyw i zrumienieniu mięsa wrzuć wszystko do garnka. Podgrzej tortille na patelni (to opcjonalny krok, ale kto lubi zimną tortillę?) Na ciepłą tortillę nałóż łyżkę mielonego mięsa i warzyw, a następnie udekoruj sałatą, pomidorami i guacamole. Boom! Podano do stołu. A teraz ruszaj w drogę i przygotuj coś do jedzenia w lesie. Podziękujesz mi później. O GRAFTONIE Kilka słów o mnie? #raddad, mechanik rowerowy, fotograf i miłośnik wszystkiego, co zachodnie Stany Zjednoczone mają do zaoferowania. Można mnie znaleźć na dwóch kółkach, na nartach lub brodzącego po kolanach w rzece. Moje ręce są zawsze ubrudzone smarem i zrobię wszystko, żeby móc dalej bawić się w brudzie.