
Żadne jezioro ani rzeka nie są zbyt odległe. Żadna woda nie jest zbyt lodowata. Wygląda na to, że dzikie pływanie po ostatnim 2-letnim okresie boomu może na stałe wpisać się w trendy. Główni zwolennicy dzikiego pływania zachwalają jego zalety: od zmniejszenia niepokoju po poprawę zdrowia układu sercowo-naczyniowego. Jednak dla wielu jest to po prostu dobry pretekst, żeby wyjść z domu i cieszyć się ożywczymi właściwościami lodowatej kąpieli.

Jedną z grup, która wydaje się całkowicie uosabiać ducha tego coraz popularniejszego sportu, jest SOuP (Sheffield Outdoor Plungers). Założona kilka lat temu przez Owena Haymana jako sposób na nawiązanie nowych znajomości po przeprowadzce ze Swansea do Sheffield, grupa SOuP na Facebooku liczy obecnie ponad 12 000 członków, którzy regularnie spotykają się, wymieniają się informacjami o najlepszych miejscach do pływania, a po wyjściu z wody rozmawiają przy cieście i zasłużonym kubku gorącej herbaty.

W tym krótkim filmie spotykamy się z Owenem i kilkoma członkami SOuP, aby dowiedzieć się więcej o grupie i o tym, dlaczego jest ona dla nich tak ważna.
      
      
      Powrót do HISTORIE STANLEY
 
                 
                 
                 
                 
                 
                 
                 
                 
                 
                 
                 
                 
                 
    
    
     
      
      
         
      
      